Leśna sceneria na sesję ślubną sprawdzi się zawsze. Paulina i Dawid zdecydowali się na przepiękny paprociowy las. Wszędzie otaczały nas wielkie paprocie, a z drzew spływały liany. Podobno są to rośliny, które kwitną niesamowitą bielą, niestety nie udało nam się załapać na to widowisko. Mimo wszystko leśny plener ślubny o zachodzie słońca był strzałem w dziesiątkę!
Słońce święciło pomarańczowym blaskiem, prześlizgiwało się między konarami i lianami otulając swoimi magicznymi promieniami zakochaną parę. Przysięgłabym, że zdjęcia robiły się same. Nie ma to jak magiczny leśny klimat… a potem w ostatniej chwili wylądowaliśmy nad ujściem rzeki do morza, gdzie dane nam było oglądać wspaniałe widowisko utonięcia słońca w morzu.
Piękna sesja ślubna nad polskim morzem – Justyna i Dawid